Przychodzi taki dzień, wyrwa w
czasoprzestrzeni, zazwyczaj to ten czas, gdzieś pomiędzy tygodniami, kiedy
pozwalamy sobie, czasem za bardzo :) i uwalniamy nasze najpierwotniejsze
instynkty.
Mam na imię Wiktor i zapraszam Was na moje czytadło.
Mam na imię Wiktor i zapraszam Was na moje czytadło.
Planujesz
koniec tygodnia, kiedy zawitałeś na naszego bloga? Nawet jeśli nie, to zaraz
poczujesz, jak przeszywa Cię znajome uczucie euforii i chęci do zabawy.
Zamierzam nakręcić Ci nogi i sprawić, że uszy spragnione będą muzyki, a nozdrza
zaczną podążać za słodkim zapachem feromonów. Twoje ciało zacznie się pocić pod
wpływem wibracji, a może to wina gorących wspomnień? :)
Po szarym
tygodniu, pełnym pracy i wchłanianiu nowych informacji, potrzebuję dogłębnie
zestroić się z rytmem muzyki i drganiami wszechświata i chyba nie ja jeden.
Uwielbiam klimat dance floor'u i milionów tańczących świateł, patrząc na
zmysłowo wyginające się sylwetki płci przeciwnej wypełnione muzyką, a WY?
:)
To
magiczne jak działa alchemia ludzkich ciał, zgrywa wszystkie zmysły, nawet rytm
muzyki z tętnem coraz gorętszej krwi...już mam ochotę uciec od komputera, ale
asertywnie dokończę to co mam do powiedzenia.
Nocna
Bydgoszcz kusi nas pokaźnym wyborem klubów. Miasto ma do zaoferowania między
innymi: Epic, Jack, Kubryk, Soda, Arsenał, Awangarda, Broadway, Minus, Twoja
inspiracja, Savoy, Eljazz, Kuźnia, Kancelaria, Metro, The One i Trip, więc jest
w czym wybierać.
Konkurencja napędza kreatywność
właścicieli lokali i zapewnia nam ciekawe oferty nocnych przeżyć. Korzystając z
dobrych ofert możemy się cudownie bawić, poznawać nowe osoby, niewinnie
poflirtować, albo przenieść zabawę do sypialni i bawić się jeszcze lepiej...ale
to juz temat na inny wpis ];>.
Dość już tego gadania,
podkreślcie swoje zmysłowe ciała, wychodźcie na ulice nocnej Bydgoszczy sami
lub z kompanami, przyprawcie swoją krew alkoholem i kto wie? Może przypadkiem,
a może nie, zderzą sie atomy naszych ciał i uczyńmy te chwile
niezapomnianymi...do zobaczenia :).